hearts for u

hearts for u

środa, 13 sierpnia 2014

Powrót do szkoły | School

Dzień dobry! :)

Po samym tytule możecie się już domyślić o czym będę dzisiaj pisać. Mianowicie chcę wam przedstawić to, co mam zamiar kupić, bo nie byłam jeszcze na takich typowo szkolnych zakupach, jeżeli chodzi o takie gadżety organizacyjne na rok 2014/2015. Zaznaczę, że idę po wakacjach do II klasy gimnazjum. Bez owijania, zabieramy się do roboty!

Powinnam zacząć od plecaka/torby, ale ze względu na to, że w tamtym roku zakupiłam plecak z firmy nike, w tym roku mam spokój i nie muszę szukać tego, w czym będę nosiła wszystkie moje rzeczy, podeślę wam zdjęcie, i cóż o nim? Wygodny, trwały... myślę, że ładny, aczkolwiek w tym roku nie kupiłabym go, jeżeli miałabym jakiś wybór. Także plecak do szkoły już mam i myślę, że posłuży mi on całe gimnazjum, ponieważ specjalnie kupiłam go ze sklepu nike, bo wiem, że nie rozwali mi się po kilku miesiącach. Wydaję mi się, że to nawet lepiej- kupić plecak lepszy i trochę droższy na trzy lata i mieć spokój. W szkole podstawowej zrobiłam tak samo i nie narzekałam :)
No ale dobra, plecak plecakiem, teraz rzeczy bardziej organizacyjne. 

✿Kalendarz
Mam w planach zakup kalendarza 2014/2015. Myślę, że to dobry pomysł, ponieważ wszystkie nasze sprawy, terminy sprawdzianów, kartkówek, czy inne ważne i mniej ważne spotkania możemy tam sobie to zaznaczać i pisać, dzięki temu mamy lepszą organizacje czasową i raczej nie ma możliwości, żebyśmy czegoś zapomnieli, jeśli będziemy wpisywać wszystko regularnie. Postaram się go nosić do szkoły, żeby być na bieżąco, aczkolwiek nie wiem czy mi się to uda... w mojej szkole, jak i pewnie w większości... obowiązuje system zeszytowy i książkowy, czyli wszystkie zeszyty do każdego przedmiotu, wszystkie książki... trzeba nosić. Nie jest to wygodnie, ani lekkie, ale przyzwyczaiłam się już i nie mam z tym problemu, dlatego nie wiem, czy będę go nosiła, postaram się :)

✿Zestaw językowy: Angielski
W tamtym roku szkolnym chodziłam na korepetycje z angielskiego, aby się bardziej oswoić z tym językiem, jednak w tym roku nie zapisuję się na zajęcia, ale chciałabym samodzielnie zacząć się uczyć dodatkowo w domu. Przygotowałam sobie taki zestaw do języka angielskiego, który jest naprawdę świetny! Jestem pewna, że mi się przyda. Co to jest? Już mówię. Pierwsza książka, to jest książka z korepetycji, po prostu zrobiliśmy ją do połowy, a reszta jest pusta... więc spokojnie ją sobie wypełnię, a bynajmniej postaram się to zrobić. Druga książka jest także z zajęć, ale dostaliśmy ją na koniec roku. Jest bardzo dobra, ponieważ pozwala opanować wszystkie czasy, wiele słówek i ogólnie zawiera ćwiczenia, opisy, także na pewno mi się przyda. Kolejną rzeczą jest zestaw płytowy i książkowy, który zakupiłam w Biedronce za dość tanio, przepraszam, nie pamiętam ile, ale to nie było drogo! Zawiera on trzy płyty: dialogi, słownictwo i coś jeszcze, haaa nie pamiętam +książka ćwiczeniówka. I ostatnią rzeczą jest taki mininotesik,w którym zapisane są wszystkie odmiany, czasy, czasowniki... czyli typowo gramatyczny zeszyt. No i to tyle, mam nadzieję, że uda mi się samej zdziałać coś z tym angielskim! :) Trzymajcie kciuki

✿Zeszyty
Być może nawet dzisiaj pojadę zakupić wszystkie zeszyty, cóż o nich mogę powiedzieć? Potrzebuję jakoś kilkunastu zeszytów + Brudnopis. Uwagę skupiam na brudnopisie, bo nie wiem co mam powiedzieć o zeszytach. No więc zakupiłam dosyć niedawno w sklepie brudnopis, który jest w formie A4, czyli trochę większy od zwykłego zeszytu. Wydaję mi się, że jest on bardziej praktyczniejszy. Zwykły, mały brudnosip starcza nam (a przynajmniej mi) na miesiąc, góra półtora miesiąca! I to niewygodne, jak co jakiś czas muszę chodzić do sklepu po ten zeszyt, więc postanowiłam kupić, tak jak w zeszłym roku brudnopis A4. Jest większy i posłuży mi na pewno dłużej, także to już mam kupione.

✿Teczka
Mowa o zwykłej, najzwyklejszej teczce. Kupiłam ją ze względu na to, że w mojej szkole, na przykład na matematyce, czy angielskim dostajemy dużo kserówek, mnie w tym roku szlag trafiał, jak miałam te kserówki gdzieś powkładane w zeszyty, wypadały, część pogubiłam i po prostu postanowiłam w tym roku kupić teczkę, gdzie będę wkładała te wszystkie kartki, ponieważ na pewno mi się przydadzą później.

✿Flamastry, ołówek, długopis.
Oddzielnie chyba nie muszę tego pisać, bo każdy wie o co chodzi :) Jeszcze nie zakupiłam tego zestawu, ale zrobię to w najbliższym czasie.

✿Piórnik
W tym roku kupiłam dosłownie za dwa złote zwykły, czerwony piórnik. Nie potrzebuję jakiegoś super dużego, ładnego, ponieważ taki stonowany... najbardziej mi pasuje. W moim piórniku zapewne znajdą się; flamastry, długopis, ołówek, korektor. Więcej przyborów nie potrzebuję, więc będzie on lekki, także cieszę się, że nie wydawałam kasy na piórnik, kupiłam go dosłownie za dwa złote w... Tesco.

✿Kolorowe karteczki
To super sprawa! Są naprawdę bardzo przydatne, gdy na przykład czytamy książkę i chcemy zaznaczyć na jakiej stronie skończyliśmy, to zwyczajnie przyklejamy karteczkę na ten stronie, a potem odklejamy. Haha, z resztą nie muszę pisać tu instrukcji obsługi. Możemy przykładowo użyć ich do naszego brudnopisu, by zaznaczyć przedmiot, czy coś. To zawsze ładniej i estetycznie :)

Myślę, że z ważniejszych rzeczy to byłoby na tyle. Zapewne nie wszystko tu uwzględniłam, bo znając życie czegoś zapomniałam, ale mniejsza o to. Jeżeli ten post okazał się być przydatny, czy po prostu wam się podobał - koniecznie skomentujcie, dajcie opinię :) Na dziś to tyle, pa!


sobota, 9 sierpnia 2014

Melduję się | Co się u mnie działo (?)

CZEŚĆ, WITAM, HEJ!

Na samym początku chciałabym przeprosić, że ostatnio zaniedbałam bloga, po prostu jakoś weny nie miałam, ani w sumie czasu. Z resztą, wszystkiego się dzisiaj dowiecie co się u mnie działo przez ten cały czas. Nie przynudzam, przechodzę do sedna :))
Jak wcześniej pisałam, pod koniec lipca wyjechałam nad morzę, byłam tam 6 dni. Wyjazd ogólnie był całkiem okej, tylko myślę, że ciągłe smażenie się na plaży trochę męczy i to staje się nudne po dwóch dniach, taaak miałam już dość. Nie no, może przesadzam, nie siedzieliśmy tylko tam, chodziliśmy po mieście, hoho załapałam się na koncert Dżemu! Co prawda nie widziałam ich z bliska, ale słyszałam dobrze, także fajnie :) W ogóle codziennie opychałam się goframi, które były pyszne, z resztą ja uwielbiam gofry, dlatego codziennie je zamawiałam. Przy okazji pojechałam do Niemczech, gdyż był bezproblemowy dojazd do tego miejsca, fajnie zobaczyć jak żyją inni ludzie, czuje się ten inny klimat! :) No ale dobra, o wyjeździe to tyle, bo w sumie nic ciekawszego mnie tam nie spotkało. Co było dalej? Przyjechałam po podróży i kilka razy spotkałam się z Elizą, większość tych dni spędziłyśmy na miejscowym kąpielisku. Niestety, tym razem ja muszę na nią czekać! Ona także pojechała jakiś czas temu nad morze, eh... przez ten czas się zanudzam na śmierć, co prawda wyszłam kilka razy ze znajomymi, ale już chcę, żeby Eliza czym prędzej wróciła. (już w poniedziałek yeyey) I to chyba wszystko, co się u mnie ostatnio działo, myślę, że wszystkie zdarzenia uwzględniłam. Jak sami widzicie moje wakacje są trochę nudne, ogólnie średnio udane. Za rok będzie lepiej! Chyba. Mam nadzieję.
Postaram się pisać częściej posty, mam nadzieję, że ktoś mnie czyta! :p
Obiecuję, że będą się pojawiać już same tematyczne wpisy.
BAJ! ♥